REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Goudablog.pl – czyli zapiski tylko dla dorosłych

Daniel Tworski – dla znajomych Gouda. Mieszka w Dąbrówce, ale jak mówi Zgierz zna jak własną kieszeń. Ma 21 lat i pasjonuje go Internet, pozycjonowanie, grafika, tworzenie stron www. Regularnie prowadzi swój blog www.goudablog.pl, w którym skrzętnie notuje swoje spostrzeżenia na temat otaczającej nas rzeczywistości. Rok temu uległ poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. Ledwo uszedł z życiem, po niebezpiecznym spotkaniu z pociągiem. Po wypadku jego życie zmieniło się diametralnie, ale jak zaznacza Daniel, nastąpiło wiele pozytywów. Rozwialiśmy z Goudą o jego życiu, przemyśleniach, a przede wszystkim o przelewaniu obserwacji na papier – ten internetowy, bloga.

Piotr Majewski: Opowiedz jak długo byłeś w szpitalu, jak przebiega rehabilitacja? Jak się czujesz i jak wygląda ścieżka powrotu do zdrowia?
Daniel Tworski: Hmmm, ciężko tak treściwie odpowiedzieć na wszystkie te pytania. Na pewno to coś, co diametralnie zmieniło moje życie, fizyczność czy choćby widzenie obecnego świata. Każdy z tych 120 dni spędzonych w zeszłym roku w szpitalu dało mi wiele przemyśleń. Sama rehabilitacja to dobry okres. Codzienny progres daje sporo dalszej motywacji do ćwiczeń. Jeśli natomiast chodzi o stan zdrowia to ten nigdy nie będzie już stuprocentowy. Obniżam jednak poprzeczkę wymagań i liczę choć na ten zadowalający, by bez strachu uczestniczyć w życiu. 
 
PM: Jak zmieniło się Twoje życie po wypadku?
DT: Życie po wypadku zmienia się faktycznie o 180 stopni. Ciężko to objąć słowami, ale mentalnie strasznie dorosłem. Najważniejsze to wziąć się w garść, bo jeśli nie opanujesz emocji już na starcie to później ciężko się pozbierać. Podczas rehabilitacji rozmawiałem z wieloma ludźmi jak zmieniło się ich życie po wypadkach i właściwie nie ma skutecznej odpowiedzi na to pytanie, bo każdy przypadek jest inny i każdy inaczej reaguje na zmieniające się z dnia na dzień otoczenie.
 
PM: Dlaczego zacząłeś pisać bloga? Co się skłoniło do takiej formy wyrażania siebie?
DT: W pewnym sensie by popisać się przed znajomymi, że również ja potrafię skleić zdanie z podmiotu i orzeczenia tak, by jeszcze tworzyło jakiś sens. A tak na poważnie to czuję wyjątkowość w swoim życiu, choćby przez pryzmat tego wypadku. Lubię to robić, bo przynosi mi to co dnia wiele satysfakcji. Przedstawiam tam świat, jaki ludzie widzą, ale często boją się o nim mówić. Niestety często w słowach uważanych za wulgarne, więc to zdecydowanie dziennik dla pełnoletnich.
 
PM: Od kiedy piszesz?
DT: Właściwie cała przygoda zaczęła się z początkiem 2009 roku, jeszcze na darmowych serwerach jednego z portali hostingowych. Wraz z rosnącymi ambicjami i poczytnością strony chciałem dać www.goudablog.pl trochę profesjonalizmu również w domenie. Zainwestowałem parę złotych w unikalny adres i tak to się na poważnie zaczęło, choć wiele z archiwalnych wpisów uległo bezpowrotnemu zatraceniu to jednak dziś czuję się spełniony pisząc niemalże co dnia.
 
PM: Powiedz jakie treści/tematy poruszasz w swoich wpisach?
DT: Przeróżne to najlepsza odpowiedź na to pytanie. Od komentowania aktualnych wydarzeń w kraju, przez moje prywatne życie, aż po hipokryzję tego świata (a raczej ludzi), w którym dane jest nam żyć.
 
PM: Co chcesz przekazać czytelnikom poprzez swojego bloga?
DT: Blog przesyła wiele wartości, a bynajmniej chciałbym by taką funkcję pełnił. Najważniejsze by ludzie przestali oceniać innych przez pewne pryzmaty. Żyjemy w stereotypowym świecie i niestety wielu (choćby ja) ubolewa na tym. Ludzie oceniają nas choćby przez ubrania, finanse czy zakres wykształcenia, a przecież to często krzywdzące. Moim skromnym zdaniem tylko ludzie prości stosują ogólniki w ocenie innych.
 
PM: Czym się jeszcze interesujesz? Jakie masz hobby? 
DT: Szeroko pojętą muzyką. Poświęcam jej naprawdę wiele czasu. Pisuję recenzję, kataloguję utwory i wertuję parę godzin dziennie wszelkie portale w poszukiwaniu nowinek z zakresu muzyki.
 
PM: Co robisz w wolnym czasie?
DT: Właściwie wszystko dzięki czemu mój dziennik stanie się popularniejszy. Nie mogę powiedzieć, że żyję pod publiczkę, ale mając wybór między nudnym acz spokojnym wieczorem, a spontanicznym spędzaniem czasu, zdecydowanie wybieram to drugie. W międzyczasie staram się notować gdzieś w głowie wydarzenia rejestrowane przez moje oczy by dosadnie i w zabawnej formie odnotować je nazajutrz na goudablog.pl.
 
PM: Jaką rolę odgrywają w Twoim życiu przyjaciele, i bliscy ludzie?
DT: Przyjaciele i znajomi to bardzo ważny etap mojego życia. Uważam, że dobrze dobrane znajomości kształtują naszą sylwetkę życia. Najlepiej jest chyba znaleźć złoty środek w dobieraniu znajomości. Ja kieruję się inteligencją, bo tej według mnie nie da się oszukać, a z ludźmi mądrymi potrafię nawet mądrze milczeć, choć oczywiście nie to jest istotą mojego życia, bo podobno sam milczeć nie potrafię.
 
PM: Wiem, że interesujesz się Internetem, i ciągle rozwijasz swoje zdolności. W jakim kierunku chciałbyś zmierzać?
DT: Ostatnio pasjonuje mnie pozycjonowanie. To znaczy uzyskiwanie najwyższych pozycji stron internetowych w wyszukiwarkach takich jak Google. To naprawdę wciągające jak mała firma może osiągnąć sukces zdobywając pierwsze strony wyników wyszukiwarek. Ponadto od wielu już lat siedzę w prostej grafice, tworzę logotypy dla firm, strony internetowe i małe kampanie reklamowe w sieci.
 
PM: Dziękuję za miłą rozmowę
DT: Ja również dziękuję 
 
Zapraszamy na www.goudablog.pl i zachęcamy do codziennych odwiedzin, jeśli chcą Państwo zobaczyć świat oczami uważnego narratora.  
 

Inne

Ciekawe artykuły