REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Komórka wrogiem kierowcy

Telefon komórkowy to jeden z największych nieprzyjaciół współczesnego kierowcy.

Zazwyczaj wydaje się nam, że rozmowa telefoniczna, czy wysłanie krótkiego smsa nie wpływa na poziom bezpieczeństwa naszego, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Tymczasem jak pokazują badania, kierowcy posługujący się telefonem podczas jazdy czterokrotnie częściej ulegają wypadkom. Przyczyną jest opóźniona reakcja no to co dzieje się na drodze. Mimo że obserwujemy jezdnię, tak naprawdę myślami jesteśmy daleko, nie skupiamy się na znakach drogowych, czy na tym co dzieje się na poboczu. 

Wiele kierowców w ogólne nie uświadamia sobie, że jego uwaga ucieka sprzed jezdni, i na jakiś czas jest poważnie osłabiona – nawet do 60%. To stan bliski prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu. Podobny jest też mechanizm – widzenia tunelowego. Kierowca obserwuje wyłącznie wąski pas jezdni przed sobą, nie zwracając uwagi na to co jest obok. Takie wnioski płyną z badań amerykańskich naukowców. 
 
Podzielność uwagi to mit. W rzeczywistości uwaga kierowcy jest poszatkowana, nie podzielna a „podzielona” – na ułamek sekundy skierowana jest na drodze, aby za chwilę znów wrócić do rozmowy. Utrzymywanie umysłu w takim stanie na drodze jest w gruncie rzeczy kuszeniem losu. A ten potrafi być zgubny. Nikt chyba nie chciałby pozbawić życia dziecka tylko przez to, że musiał wysłać szybką wiadomość lub szukał dzwoniącego telefonu w torbie lub spodniach. 
 
Zwolennicy rozmów przez komórkę mogą argumentować, że zwykła pogawędka z pasażerem jest równie dekoncentrująca i niebezpieczna. Tylko, że taka rozmowa jest zazwyczaj swobodna, kierowca i pasażer wymieniają się myślami, które przyjdą im do głowy. Taki stan jest bliski naszemu umysłowi, którego myśli prawie zawsze gdzieś krążą. Tymczasem rozmowa przez komórkę, jest zwykle po coś – aby załatwić jaką sprawę, szybko i sprawnie. Zawsze jest bardziej stresująca i absorbująca kierowcę, który przenosi swoją uwagę z jezdni na rozmówcę. 
 
Zestaw słuchawkowy lub głośnomówiący nie jest w istocie o wiele lepszym rozwiązaniem. Pomaga o tyle, że kierowca nie prowadzi auta tylko jedną ręką i nie wykonuje chaotycznych ruchów, przez co nie wykonuje manewrów gwałtownie, a jazda pozostaje płynna. Dodatkowo zamontowanie takiego prostego zestawu pozwala uchronić nie jednego kierowcę przed mandatem. W Polsce za rozmowę przez telefon komórkowy podczas prowadzenia pojazdu grozi mandat w wysokości 200 zł oraz 2 punkty karne.
 
Na koniec należy przestrzec, aby nie trzymać komórki ani innych przedmiotów na desce samochodu obok kierownicy lub przed pasażerem, czy też na "tylniej szybie". Takie przedmioty podczas zwykłej jazdy są nieszkodliwe. Jednak w przypadku kolizji lub ostrego hamowania potrafią zadziałać jak pocisk. Warto ograniczyć liczbę przedmiotów w samochodzie do minimum. 
 

Inne

Ciekawe artykuły