REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Termy grożą wybuchem?

Jeden z naszych czytelników, mieszkaniec ul. Dubois w Zgierzu zwraca naszą uwagę oraz władz miasta na problem starych term gazowych, które wciąż są w użyciu i służą do ogrzewania ciepłej wody w kranach.

Piszę w imieniu części społeczności zamieszkałej w blokach przy ul. Dubois w Zgierzu. Chyba nie muszę mówić jakie zagrożenie stwarzają termy instalowane X lat temu. O ulatnianiu się gazu, zatruciach a nawet wybuchach zapewne Pani dobrze wie – czytamy w liście skierowanym do prezydent Iwony Wieczorek. – Tu jeszcze muszę dodać że wentylacja w blokach tez wymaga porządnego sprawdzenia – pisze Marcin B.

Pytając, prosząc o jakiekolwiek informację w administracji mieszkaniowej – nikt nie potrafi NIC powiedzieć, a robimy to już od kilku miesięcy. Administracja robi sobie z nas "jaja". Rozmawiając o naprawię, przeczyszczeniu czy innej restauracji urządzeń, słyszymy: będą wymieniane – skarży się nasz czytelnik.

Zaskoczony jest również reakcją władz miasta, które odcinają się od sprawy, twierdząc, że  w budynkach należących go gminy miasto Zgierz problem nie występuje.

Jak udało nam się ustalić, termy gazowe będą wymieniane na instalacje ciepłej wody jeszcze w tym roku w bloku nr 6, przy ul. Parzęczewskiej 30A. Co jednak z osiedlem Spacerowa? Czy zarząd spółdzielni rzeczywiście nic nie robi w tej sprawie?

Mirosław Janik, kierownik os. Spacerowa zgadza się, że termy powinny zostać usunięte, gdyż stanowią przede wszystkim zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców. Bloki, które pochodzą z lat 60, 70-tych nie są odpowiednio wentylowane.  Problemem jest jednak opór samych lokatorów.

W 2009 r. podjęliśmy akcję informacyjną w sprawie przyłączenia bloków z osiedla Spacerowa do elektrociepłowni na Borucie.  Odbyły się zebrania w tej sprawie. Proponowaliśmy rozłożenie kosztu nowej instalacji rzędu 1500 zł na 18 rat. Warunkiem było jednak wyrażenie zgody na inwestycję przez 95% mieszkańców danego bloku. Wówczas udało podłączyć się 2 bloki przy ul. Spacerowej 13 i 14 (bloki 1 i 3) oraz jeden blok na os. Okrzei – ul. Długa 66C – mówi Mirosław Janik.

W 2011 r. ponowiliśmy akcję informacyjną, m.in. w bloku, przy ul. Spółdzielcza 1 (blok nr 5), w którym dwa lata wcześniej inwestycję zablokowały 3 osoby. Ku naszemu zaskoczeniu, okazało się, że chętnych jest jeszcze mniej. Prawdopodobnie, część mieszkań zmieniła właścicieli, którzy wyremontowali sobie łazienki, wymienili termy gazowe. Przyznam szczerze, że ubolewam nad tym, że nie ma zgody mieszkańców. Ładna łazienka, nie jest w stanie zastąpić bezpieczeństwa mieszkańców – ostrzego kierownik osiedla.

Dlaczego zgodę na instalację musi wyrazić tak zdecydowana większość danego bloku? Przede wszystkim inwestycja musi być opłacalna. Ponadto, aby możliwe było założenie instalacji, na wyższych piętrach zgodę wyrazić muszą mieszkańcy niższych pięter. Brak akceptacji ze strony lokatorów z parteru blokuje automatycznie możliwość położenia instalacji na wyższych piętrach.

– Dopóki mieszkańcy sami nie porozumieją się w tej kwestii, nie zmobilizują, nowej instalacji nie uda się zamontować – posumuje Mirosław Janik.

Problemu nie rozwiązuje również wymiana term na nowsze, bo największe zagrożenie stwarza niewydolna wentylacja.

Jesteśmy otwarci na propozycje mieszkańców. Najlepiej do wymiany przygotowane są bloki nr 1-5. Akcja informacyjna w ostatnim bloku wciąż trwa, wciąż liczymy, że część mieszkańców zmieni zdanie. Ostatnio zgłosiła się jedna nowa osoba, także sprawa nie jest przesądzona – mówi Mirosław Janik.
 

Inne

Ciekawe artykuły