REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Miasto nie zadbało o przejście dla pieszych

Ulica Łódzka na Kuraku rozdziela południowe tereny Zgierza na dwie części. Mieszkańcy osiedla Stary Kurak w Zgierzu są w swoisty sposób odcięci od osiedla Kurka II. Ten stan rzeczy pogłębiło jeszcze powstanie centrum handlowego. Najbliższe przejście dla pieszych znajduje się bowiem na skrzyżowaniu ul. Łódzkiej z ul. 1 Maja. Efekt? Mieszkańcy chcący dokonać zakupów często ucinają sobie drogę na skróty i przebiegają przez ulicę narażając siebie jak i innych użytkowników dróg na niebezpieczeństwo. A przecież wiedzie tędy droga krajowa nr 1, na której ruch jest bardzo intensywny w obu kierunkach, a dziennie przejeżdża tutaj kilkanaście tysięcy pojazdów. Kto nie zadbał o bezpieczeństwo pieszych?

Pod koniec maja 2011 r. interpelację w tej sprawie złożyła do prezydent Zgierza Iwony Wieczorek radna Justyna Zielińska. Czytamy w niej, że brak przejścia dla pieszych przy nowo powstałym kompleksie handlowo-usługowym prowokuje do łamania przepisów drogowych, a mieszkańcy  wybierają drogę „na skróty:”. W odpowiedzi Iwona Wieczorek skierowała pismo do GDDKiA informujące o potrzebie wybudowania przejścia dla pieszych w tym rejonie. „Nowe przejście poprawi bezpieczeństwo w zakresie ruchu pieszych” – czytamy w dokumencie.

Co na to GDDKiA?
Według Macieja Zalewskiego, rzecznika prasowego łódzkiego oddziału, GDDKiA już w 2007 r. wskazywała na potrzebę wybudowania w tym miejscu przejścia dla pieszych. Dlaczego zatem przejście nie powstało?
 
Początkowo na działce, która zlokalizowana jest w pasie ruchu drogowego DK1 miał powstać parking dla klientów centrum. Inwestor jednak wycofał się z tych planów. Zdecydowano, że ruch do centrum handlowego będzie odbywał się od strony osiedla, aby nie trzeba było brać pod uwagę zaleceń GDDKiA.

Działka została wyłączona z postępowania, a my przestaliśmy być stroną w tej sprawie – wyjaśnia Maciej Zalewski. Dlaczego mielibyśmy teraz budować przejście na swój koszt? – pyta i powołuje się na art. 16. ustawy o drogach publicznych, który wyraźnie mówi, że budowa lub przebudowa dróg publicznych spowodowana inwestycja niedrogową należy do inwestora tego przedsięwzięcia. I rzeczywiście skoro, inwestycja polegająca na budowie centrum oddziałuje na otoczenie, w tym drogi, oraz ruch komunikacyjny w jego sąsiedztwie inwestor powinien zadbać, aby zapewnić bezpieczeństwo w rejonie inwestycji.

W Toruniu miasto potrafiło wymusić na wykonawcy nowego marketu budowlanego Castoramy, aby przebudował na swój koszt odcinek Szosy Bydgoskiej, a także wybudował chodniki, sygnalizację świetlną i ścieżkę rowerową. W dodatku prezydent Torunia, postarał się, aby firma przekazała w ciągu trzech lat 950 tys. zł na toruński sport. Dlaczego w Zgierzu nikt nie potrafił zadbać, aby inwestor wybudował choć jedno przejście dla pieszych?
 

Inne

Ciekawe artykuły