We wtorek 23 września liczna grupa ludzi związanych ze zgierską kulturą wzięła udział w marszu sprzeciwu wobec działaniom prezydent Zgierza Iwony Wieczorek. Marsz wyruszył o godz.17:00 z pl. Kilińskiego i przeszedł ulicą Długą pod gmach Urzędu Miasta Zgierza, by tam wręczyć urzędującym petycję z żądaniami środowiska zgierskiej kultury. Niestety protestujący nie zastali w pracy ani prezydent Wieczorek, ani jej zastępców.
Bezpośrednim impulsem do marszu były wydarzenia, do których doszło w Miejskim Ośrodku Kultury w Zgierzu. W sierpniu na stanowisku wicedyrektora MOKu zatrudniona została Małgorzata Kulińska, była solistka Teatru Wielkiego w Łodzi i znajoma pani prezydent. Nowa wicedyrektor bardzo szybko złożyła skargę na wieloletniego dyrektora ośrodka Witolda Świątczaka, jakoby jego działania "nosiły znamiona mobbingu". Efektem skargi było zasłabnięcie dyrektora i jego hospitalizacja.
Ostatnie działania prezydent Iwony Wieczorek przelały szalę goryczy wśród środowiska związanego ze zgierską kulturą. Na Facebooku szybko pojawiły się strony wyrażające ostry przeciw przeciwko traktowaniu miasta jako prywatnego folwarku:
Efektem poruszenia w sieci był marsz, którego uczestnicy domagali się zaprzestania próby działań mających na celu zwolnienie dyrektora Witolda Świątczaka, skończenia wykorzystywania imprez kulturalnych do promocji własnej osoby przez obecną prezydent, a także zaprzestanie cięć w budżecie miasta w wydatkach na kulturę.
